Powrót do strony głównej

Wykaz haseł


NAUCZANIE PAPIEŻA FRANCISZKA

KOŚCIÓŁ

Kościół historią miłości


Co dokładniej oznacza, że Kościół jest historią miłości? Oto kilka myśli powstałych z refleksji nad tym papieskim określeniem.

Ludzie powierzchownie patrzący na Kościół widzą w nim tylko organizację religijną

Wielu – zwłaszcza niewierzący – widzi w Kościele jedynie ludzi, ich sposób organizowania się, istniejące w nim struktury. To, co spostrzegają, nasuwa im myśl, że jest on jedną z wielu organizacji, jakie istnieją w społeczeństwach. Zaliczają go, ze względu na swoją specyfikę, do „organizacji religijnych”. Ale nie tylko w niewierzących istnieje takie spojrzenie na Kościół. Pojawia się ono także w ochrzczonych, którzy sami ten Kościół tworzą.

Kościół nie jest ludzką organizacją, lecz historią miłości

Aby przeciwstawić się zbyt powierzchownemu widzeniu Kościoła i ukazać jego prawdziwą nadprzyrodzoną naturę, papież Franciszek mówi, że jest on „historią miłości” (Hom. 24.04.2013). Tym stwierdzeniem usiłuje pobudzić do głębszej refleksji nad Kościołem, by dostrzec w nim zakorzenioną w Bogu rzeczywistość, dzieła Bożej miłości obecne w naszym świecie, w jego historii.

Kościół jest historią miłości, bo – jak wszystko co stworzone - powstał dzięki zamysłowi Bożej miłości

Odwieczna i ukryta w Bogu miłość ujawniła się w stworzonym przez Niego świecie. Powołując do istnienia Adama i Ewę, Bóg pragnął rozpocząć „historię miłości”, historię miłujących się wzajemnie ludzi, ludzkości kierującą się miłością. Jednak wolność ludzka przeciwstawiła się temu Boskiemu pragnieniu: wybrała grzech zamiast świętości, egoizm, nienawiść i wrogość - zamiast miłości. Wierna miłość Boża nie zna jednak zniechęcenia się. Ojciec zapragnął w tworzonej przez człowieka rzece nienawiści, wojen, zatargów, konfliktów, chciwości, pychy utworzyć nowy nurt – nurt miłości. Dlatego posłał swojego Syna, który oddał życie na krzyżu. Jezus utworzył Kościół - wspólnotę, której historia ma być historią miłości.

Kościół zaczął się w sercu Ojca, który powziął swój zamysł. „Nie wiem, czy miał zamysł – stwierdza Papież - Ojciec miał miłość.” I zapoczątkował historię miłości trwającą tak długo w czasie, historię, która jeszcze się nie zakończyła. (Hom. 24.04.2013)

Kościół jest historią miłości, bo w jego dziejach ukazują się różne działania Bożej miłości

Patrząc z wiarą na Kościół, na jego historię, można dostrzec działanie kochającego Boga, obecnego w nim Jezusa Chrystusa, dzieła Ducha Świętego. Wiara ukazuje w Kościele różne przejawy odwiecznej Bożej miłości, Jego łaski, triumfującej nad ludzką słabością.

Kościół jest historią miłości, bo w jego dziejach ujawnia się historia różnych przejawów ludzkiej miłości

My, ludzie Kościoła – stwierdza papież Franciszek – „jesteśmy pośrodku historii miłości”. Każdy z nas jest „ogniwem tego łańcucha miłości”. „A jeśli tego nie rozumiemy, nie rozumiemy wcale, czym jest Kościół. Jest historią miłości”. (Hom. 24.04.2013) Miłość każdego z nas, czyny płynące z dobroci i miłosierdzia tworzą tę historię.

Kościół jest historią miłości pomimo działań wypływających z chciwości, próżności, pychy, dążenia do kariery, zazdrości. Jest historią miłości pomimo nadgorliwości i pomyłek takich jak wojny religijne, przymuszanie groźbami do przyjęcia wiary, chrztu. Jest historią miłości, bo pomimo tego wszystkiego nigdy nie brakowało i nie brakuje w Kościele dzieł zrodzonych z autentycznej miłości do Boga i do człowieka.

Kościół jest historią miłości dzięki ciągłemu nawracaniu się ludzkich serc

Wszyscy w Kościele są powołani do miłości, do kierowania się nią, do ujawniania jej w działaniu, mówieniu, myśleniu, uczuciach. Wszystkich – jak przypomniał papież Franciszek – obowiązuje przykazanie miłości. „Największym przykazaniem jest to: miłość”. W nim odnajduje się Kościół, prawo, prorocy. (Hom. 24.04.2013)

Jeśli jednak ochrzczeni zamiast miłością woleli kierować się grzesznym egoizmem, to mają obowiązek nawracania się. Są zobowiązani  porzucać wszystko, co miłością nie jest, a więc grzech, egoizm. Wszyscy są wezwani do oczyszczania swojej miłości, uwalniania jej z różnych form egoizmu, z grzechów lekkich, które - choć nazywa się je tylko „lekkimi”, „powszednimi” – to miłość bardzo osłabiają, tak jak nadmiar popiołu tłumi płomień i nie pozwala mu rozbłysnąć.

To oczyszczanie się, dochodzenie do coraz pełniejszej miłości jest również historią miłości. Można powiedzieć - historią miłości każdego pojedynczego człowieka, jej wzlotów, upadków, odradzania się, dojrzewania, wzrastania dzięki stałemu nawracaniu się.

Każdy ma obowiązek usuwania grzechu i zastępowania go miłością rozbudzaną przez Ducha Świętego nie tylko w swoim życiu. Podobne zobowiązanie mamy w odniesieniu do innych: rodzice w względem dzieci, wychowawcy wobec wychowanków, duszpasterze względem powierzonego mu ludu i odwrotnie: wierni świeccy – wobec kapłanów i biskupów. To dobre oddziaływanie na innych zawsze dokonuje się w czasie, a więc ma swoją historię, która zasługuje na miano historii miłości.

Można przyćmić prawdę, że Kościół jest historią miłości, przez zbytnie akcentowanie jego wymiaru organizacyjnego

Papież Franciszek zauważył, że kiedy nadaje się zbyt wielkie znaczenie organizacji, kiedy urzędy i biurokracja nabierają przeważających rozmiarów, Kościół zatraca swoją prawdziwą istotę i grozi mu przekształcenie się w zwykłą „organizację pozarządową”. (Hom. 24.04.2013) „Kościół nie jest organizacją. Kościół jest historią miłości, a my w niej uczestniczymy”. (Hom. 24.04.2013)

Trzeba się modlić o to, byśmy o tym nie zapominali. Zachęca do tego Papież słowami: „Prośmy Maryję, która jest Matką, aby dała nam łaskę radości, radości duchowej z tego, że poruszamy się w tej historii miłości” (Hom. 24.04.2013)


 

(Redakcja artykułu: 5 lipca 2013, ks. Michał Kaszowski)

Podobne tematy omówione na stronie www.teologia.pl: Boży plan zbawienia

 



Powrót do strony głównej

Wykaz haseł