Powrót do strony głównej

Wykaz haseł


NAUCZANIE PAPIEŻA FRANCISZKA

OBŁUDA

Udawanie przed ludźmi i przed Bogiem


Udawanie, nazywane obłudą – o której mówi papież Franciszek – może przyjąć różne formy.

Obłudne udawanie szukania porady i zainteresowania prawdą

Jezus wielokrotnie piętnował obłudę tych, którzy niby szukali u Niego rady, rozwiązania jakiegoś problemu, a w istocie chcieli Go pochwycić na jakimś błędzie i oskarżyć. Tak było, gdy pytali o to, czy należy płacić podatek Cezarowi (Mt 22,15-22), i o to, czyją żoną będzie wdowa, która siedem razy wychodziła za mąż (Mt 22,24-30). (Hom. 19.06.2013)

Obłudne udawanie świętości

Obłuda duchowych przywódców izraelskich była jeszcze większa niż udawanie przed Jezusem pragnienia właściwego rozwiązania jakiegoś problemu praktycznego lub czysto teoretycznego. Ich zakłamanie dosięgło nawet tego „co święte”, sfery „uczynków pobożnych”, dawania jałmużny, modlitwy i postu. (Hom. 19.06.2013)

Ich hipokryzja polegała na tym, że to, co mogli ludzie widzieć jako uczynki miłosierdzia, pobożność, post, było jedynie parawanem zakrywającym ich pychę, próżność, pragnienie ludzkiej chwały. „Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać” – powiedział o nich Jezus. (Mt 23,5)

Faryzeusze, aby w sztuczny sposób dodać sobie wielkości, nosili szaty, które przyciągały uwagę otoczenia swoją niezwykłością. O im podobnych ludziach z przeszłości i żyjących dzisiaj papież Franciszek powiedział: „zdobią się szatami i wieloma rzeczami, by sprawiać wrażenie majestatycznych, doskonałych, a jednak nie mają poczucia piękna. Osiągają tylko piękno muzealne”. (Hom. 19.06.2013)/

Hipokryzja przed Bogiem

Obłudne udawanie może się ujawniać nie tylko przed ludźmi, ale nawet przed Bogiem. Tak się zachowywał faryzeusz z przypowieści Chrystusa, który wraz z celnikiem wszedł do świątyni na modlitwę. Próbował oszukać nawet wszechwiedzącego Boga. Udawał przed Nim wdzięczność, która w rzeczywistości była źle maskowaną pychą. Udawał szlachetność, bezgrzeszność. Tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co posiadam. (Łk 18,11-12)

Faryzeusz ten stał się obłudnikiem, bo przyjął moralność polegającą na przestrzeganiu różnych przepisów, bez szczerej więzi z Bogiem, bez miłości do bliźniego, bez miłosierdzia, bez dobroci. Ta zubożona moralność doprowadziła go do pychy i obłudy.

Wzorem dla nas jest celnik pokorny, wołający: „Panie, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”

Nie obłudnego faryzeusza, lecz pokornego celnika z przypowieści Chrystusa powinni naśladować chrześcijanie. Wzorem dla nas – stwierdził Papież - powinna być postawa ewangelicznego celnika, który w pokorze i prostocie, z głębi serca wołał: „Panie, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”. Papież zachęcił nas do codziennego modlenia się w podobny sposób, pamiętając, że mamy „grzechy konkretne, a nie teoretyczne”. To pomaga uniknąć obłudy, która każdemu z nas zagraża, a która wiele zła wyrządziła i wyrządza Kościołowi i pozbawia człowieka radości, wspaniałomyślności i wielkoduszności. (Hom. 19.06.2013)


 

(Redakcja artykułu: 1 lipca 2013, ks. Michał Kaszowski)

Podobne tematy omówione na stronie www.teologia.pl: Obłuda i udawanie

 



Powrót do strony głównej

Wykaz haseł