Powrót do strony głównej

Wykaz haseł


NAUCZANIE PAPIEŻA FRANCISZKA

DUCH ŚWIĘTY

Nowe życie narodzonych z Ducha Świętego


Otrzymane „nowe życie” domaga się rozwijania go

W swoim codziennym nauczaniu papież Franciszek pragnie uświadomić nam ogrom łask, jakie otrzymaliśmy dzięki Bożej miłości, bo wielu chrześcijan nie zdaje sobie z nich sprawy. Wielu wierzących nie wie też, jak ich miłość do Boga powinna odpowiadać na Jego wspaniałomyślne dary. Do tych niezbyt uświadamianych sobie łask zalicza się między innymi dar „nowego życia” i związany z nim obowiązek rozwijania go. Temu zagadnieniu Papież poświęcił jedną ze swoich codziennych homilii.

Przez narodzenie się z Ducha w sakramencie chrztu rozpoczęło się nasze nowe życie

„W modlitwie na początku Mszy św. – powiedział Papież – prosiliśmy Pana, aby przez moc Jezusa zmartwychwstałego okazał światu pełnię nowego życia. Po zmartwychwstaniu Jezusa zaczyna się nowe życie. To powiedział Jezus do Nikodema (J 3,7-15)”. (Hom. 9.04.2013) Ten ukrywający się uczony zwolennik Chrystusa, w nocnej rozmowie z Nim, nie pojął usłyszanych słów o potrzebie ponownego narodzenia się. Nie zrozumiał, że musi „narodzić się z wysoka, rozpocząć...”. Wyraża przed Jezusem swoje zdziwienie: „Jakże człowiek może narodzić się na nowo, powrócić do łona swojej matki i powtórnie się narodzić?” Jezus nie mówił jednak o potrzebie jakiegoś nowego naturalnego narodzenia się z matki. Mówił o innym narodzeniu, o „narodzeniu się z wysoka”, o narodzeniu się z Ducha. „Są to nowe narodziny, to jest nowe życie, owa moc, piękno nowego życia, o które prosiliśmy w modlitwie. To jest nowe życie, które otrzymaliśmy w chrzcie, ale które musi się rozwinąć”. (Hom. 9.04.2013)

Nasze życie powinno przemieniać się w nowe życie

Każde narodziny to pojawienie się życia, które może się rozwijać, doskonalić lub przeciwnie – słabnąć i umierać. To samo dotyczy naszego narodzenia się z Ducha i otrzymania od Niego „nowego życia”. I ono się może rozwijać. Ale może także słabnąć, zanikać, umierać. Wszystko zależy od naszego sposobu traktowania Ducha Świętego i Jego działania w nas.

Ponieważ otrzymaliśmy w sakramencie chrztu „nowe życie”, to trzeba postarać się o to, aby ono w nas stale wzrastało. „Powinniśmy robić wszystko, aby to życie rozwijało się w nowe życie.” (Hom. 9.04.2013) Otrzymany od Ducha Świętego dar powinien rozwinąć się do tego stopnia, by nasze życie - niezbyt doskonałe i grzeszne - przemieniło się całkowicie w „nowe życie”, w nowy styl życia, w życie miłością.

Rozbudzone przez Ducha Świętego nowe życie opiera się przede wszystkim na miłości

Narodziny z Ducha to narodzenie się do życia opartego na miłości, kierowanego przez miłość, wyrażającego miłość. Pełna doskonałość tego rozbudzonego przez Ducha Świętego „nowego życia” ujawni się w niebie. Tam miłość będzie kierować wszystkim: myśleniem, wolą, uczuciami, odnoszeniem się do Boga i do zbawionych istot. Miłość zespoli wszystkich zbawionych w jedną wspólnotę, w jedną rodzinę. Jednak chrześcijanie już teraz na ziemi powinni wprowadzać podobny styl życia. Jak zauważa papież Franciszek, taki wysiłek można było zauważyć u pierwszych chrześcijan. „W pierwszym czytaniu z dzisiejszej liturgii – powiedział, komentując fragment z Dziejów Apostolskich (4, 31-37) – mamy jakby zapowiedź, antycypację tego, czym będzie 'nowe życie', czym powinno być 'nowe życie'. Rzesza tych, którzy stali się wierzącymi, miała jedno serce i jedną duszę. Jedną duszę, jedno serce: jedność, ta jedność, ta jednomyślność, ta harmonia uczuć w miłości, wzajemna miłość. To myślenie, że „inni są lepsi ode mnie” (por. Flp 2,3) – czyż nie jest to piękne?” (Hom. 9.04.2013)

Do pełnej dojrzałości nowego życia dochodzi się przez trud współpracy z Duchem Świętym

Przedstawiony w Dziejach Apostolskich sposób wspólnotowego życia może pociągać, rozbudzać marzenia, by taką wspólnotę gdzieś znaleźć i tam się bez przerwy cieszyć. Można zrozumieć tę tęsknotę. Jednak chrześcijanin - zamiast marzyć o życiu w idealnej wspólnocie - powinien zacząć ją budować wokół siebie. Ma stale przemieniać swoje życie, aby dzięki jego dobroci, pokorze i miłości, tworzyła się wokół niego prawdziwa wspólnota. Ma rozwijać rozbudzone w nim przez Ducha Świętego „nowe życie”. To  jednak „nie przychodzi automatycznie”. „To jest praca, którą trzeba wykonywać w czasie drogi życia. To jest praca, którą Duch ma wykonać w nas, i jest to wierność Duchowi z naszej strony”. (Hom. 9.04.2013) To mozolna praca, którą ma wykonać Duch Święty za naszym przyzwoleniem i przy naszej wiernej współpracy z Nim. „Jest to droga, mozolna droga, trzeba się nad tym natrudzić. Ale jest to też droga, która nie zależy tylko od nas: zależy przede wszystkim od Ducha, a my powinniśmy otworzyć się na Ducha, aby On sprawił w nas to nowe życie”. (Hom. 9.04.2013)

 

(Redakcja artykułu: 18 czerwca 2013, ks. Michał Kaszowski)

 

Podobne tematy omówione na stronie www.teologia.pl: Narodzenie z wody i Ducha

 



Powrót do strony głównej

Wykaz haseł