Powrót do strony głównej

Wykaz haseł


NAUCZANIE PAPIEŻA FRANCISZKA

MIŁOŚĆ

Nie strach i pycha lecz miłość powinna być motywem naszego działania


Papież Franciszek poucza nas, że chrześcijanin w swoim postępowaniu powinien kierować się dziecięcą miłością do Ojca. Oto kilka myśli na ten temat.

Strach i pycha częstym motywem poprawnego postępowania

Z różnych powodów można starać się być człowiekiem wykonującym dobre czyny i unikającym niektórych form zła. Tymi powodami może być strach przed złą oceną przez ludzi, obawa przed jakąś karą, lęk, że ludzie się od nas odwrócą.

Nawet z powodu pychy można spełniać jakieś dobre czyny, zwłaszcza zewnętrzne, możliwe do zauważenia przez innych, by pokazać otoczeniu, że mam silną wolę, że jestem lepszy od ludzi, którzy ciągle liczą na pomoc łaski Bożej i jej szukają. Można czynić coś dobrego, by odczuwać zadowolenie z tego, jaki jestem dobry.

Miłość do Boga i do ludzi powinna być motywem naszego działania

A z jakich powodów chrześcijanin powinien czynić dobro i unikać zła, czyli grzechów? Nie powinien tego robić z powodu swojej pychy, dla zdobycia dobrej opinii. Powinien również starać się o coś więcej, niż o unikanie czynienia zła z obawy przed złą oceną przez ludzi, karą za przestępstwa lub z obawy przed piekłem.

W przeciwieństwie do czynów wypływających z pychy unikanie czynienia zła ze strachu nie musi być grzechem, np. nie grzeszy ten, kto unika zła, by nie pójść po śmierci do piekła, ani ten, kto nie kradnie, nie zabija, nie oszukuje, gdyż boi się więzienia. Chrześcijanin powinien jednak wznieść się ponad pychę i ponad strach. Również ponad strach, bo - jak mówi św. Jan - ten, „kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości”. „W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą.” (1 J 4,18) Ideałem, do którego powinien dążyć chrześcijanin, jest to, by każdy jego dobry czyn wypływał ze szczerej miłości, by z niej również wynikało powstrzymywanie się od popełniania zła.

Dziecięca miłość do Ojca powinna być źródłem dobrego działania chrześcijanina

Nasze dobre działanie i unikanie grzechów powinno być odpowiedzią na ojcowskie traktowanie nas przez Boga. Powinniśmy odnosić się do Niego na sposób Jego dziecka, które uważa Go za Ojca, za Istotę najważniejszą i dlatego pragnie postępować zgodnie z Jego pragnieniami. Między nami i Bogiem powinna zaistnieć głęboka dziecięca więź, podobna do synowskiej więzi trwającej między Jezusem Chrystusem i Bogiem Ojcem.

Ta więź – jak na to zwrócił uwagę papież Franciszek - powinna stale wzrastać przez całe nasze życie dzięki słowu Bożemu, modlitwie, sakramentom i czynom miłosierdzia. Ta „synowska więź z Bogiem – jak powiedział - nie jest jak skarb, który trzymamy w jakimś zakątku naszego życia, ale winna wzrastać, winna być ożywiana każdego dnia przez słuchanie Słowa Bożego, modlitwę, uczestnictwo w sakramentach, zwłaszcza w sakramentach Pokuty i Eucharystii oraz przez miłosierdzie.” (Katecheza 10.04.2013) 


 

(Redakcja artykułu: 12 sierpnia 2013, ks. Michał Kaszowski)

Podobne tematy omówione na stronie www.teologia.pl; Miłość

Drukiem Czy miłujesz?

 



Powrót do strony głównej

Wykaz haseł